Rączna
= menu

Rada Gminy Liszki w ubiegłym roku nadała tytuł Honorowego Obywatela Gminy Liszki księdzu jezuicie Stanisławowi Mólowi. Poniżej zamieszczamy wywiad jaki z nim przeprowadził Wójt Gminy Liszki Wacław Kula podczas tegorocznego Święta Kiełbasy Lisieckiej. Czy mógł marzyć ten Staś, który w drewniakach szedł do pierwszej komunii świętej i został księdzem? Czy mógł śnić on, który zziębnięty z kromką chleba w kieszeni, czekał po sumie na gorzkie żale na schodach sklepu (dziś artykuły spożywcze) w Liszkach, że on dotrze do tysiąca ambon, by głosić miłość ukrzyżowanego Jezusa, że on w 84 roku życia na Rynku w Liszkach z Wójtem Wacławem Kulą, będzie prowadził program historyczno-artystyczny w ramach Święta Kiełbasy Lisieckiej?

Wacław Kula: „Jakie wspomnienia ma ksiądz o kiełbasie Lisieckiej z najwcześniejszych lat?”

Ks. Stanisław Mól: „Mój dziadek Jan Mól, był radnym powiatowym przez lat 12. Coś miał do załatwienia w Liszkach. Wziął mnie ze sobą. Wracając kupił mi porządny kawałek i kukiełkę. Kiełbasa była cięta na ukos. Bo to wtedy kiełbasy jest więcej. Jej smak pamiętam do dziś.”

Wacław Kula: „Dlaczego ojciec nie wstąpił do benedyktynów lub do seminarium diecezjalnego?”

Ks. Stanisław Mól: „Bo ksiądz proboszcz w Liszkach Andrzej Paryś miał dużo pola. Ja też w Rącznej miałem pole, a ja nie chciałem mieć pola.”

Wacław Kula: „Dlaczego nie do Tyńca?”

Ks. Stanisław Mól: „Bo mi wyjaśniono, że jest reguła o stałości zamieszkania. A ja nie dopuszczałem możliwości, że moja przygoda z Chrystusem, będzie polegała na przejściu Wisły z jednego brzegu na drugi. Wtedy sobie powiedziałem: Stasiu, z ciebie Benedyktyna nie będzie…”

Wacław Kula: „Co robił ojciec w zakonie jezuitów przez 64 lata?”

Ks. Stanisław Mól: „Między innymi założyłem polską szkołę w Atenach (Grecja). Za to otrzymałem medal zasługi z Ministerstwa Edukacji Narodowej w Warszawie. Przeprowadziłem tysiąc misji i rekolekcji, za to otrzymałem od Zakonu prawo niesienia ornatu do rąk Ojca Świętego na Błoniach Krakowskich – 18.08.2002 r. za beatyfikację Ojca Jana Beyzyma.
Zwyczaj niedzieli palmowej nakazywał robić „ustawkę”. Po dwóch stronach tej drogi stawały oddziały uzbrojone w palmy. To się nazywało bagnięć. Wiklina czterech gatunków, związana mocno otrzymywała od dołu gwóźdź bronny. Prętów musiało być dużo, żeby wystarczyło na krzyżyki w Wielki Piątek – cztery na każde własne pole. Stajemy do walki: północ parafii po tamtej stronie drogi, południe parafii po tej stronie. Ja stałem po tej stronie. Nie sam, ale z księdzem arcybiskupem Stanisławem Nowakiem z Jeziorzan. Na głos starszego mężczyzny: Hurra… Hurra… ruszamy do boju. Palmy przecież jeszcze nie poświecone.
Są dwie opinie od strony moralnej: co to było? Jedni świadkowie mówią: Myśmy się bili… Inni mówią: to było liturgiczne odtwarzanie nastrojów polityczno-religijnych na ulicach Jerozolimy w niedzielę palmową przed dwoma tysiącami lat. Ocenę dalszą zostawiam biegłym. Młodzież męska tu obecna, powiedziałaby – to była ustawka. Czerwcowa uroczystość w Liszkach – jak ją pamiętam sięga okresu międzywojennego. Wtedy to się nazywało Święto Morza. Jeden szczegół – panny z koszykami ciastek, siadały do drabiniastego wozu. Piękne konie z pióropuszami. Na dany znak, wóz ruszał naokoło „Sukiennic”. Konie rżały a panny na prawo i lewo rzucały ciasteczka. Każdy chwytał ile chciał, a gdy ciastko spadło na ziemię to też chwytał…”

Wacław Kula: „Nowy Papież to jezuita. Jak to się stało?”

Ks. Stanisław Mól: „Duch Święty tak chciał. Argentyńczyk, Jorge Mario Bergoglio – papież Franciszek. Duch Święty tak chciał.”

Wacław Kula: „Przy ulicy Grodzkiej, w kościele Świętych Piotra i Pawła przenieśli trumnę o. Piotra Skargi. Dlaczego przenieśli z krypty do kościoła?”

Ks. Stanisław Mól: „Na pytanie odpowiadają ze szczególnym wzruszeniem ojciec Superior i ja. Jesteśmy obaj jego następcami na urzędzie rektora kościoła Barbary i domu zakonnego. Ojciec superior nosi numer 114, a ja 104. Przeniesienie trumny ma związek z rozpoczęciem procesu beatyfikacyjnego ojca Piotra Skargi.”

Wacław Kula: „Co na koniec? W dniu Święta Kiełbasy.”

Ks. Stanisław Mól: „Powtórzę za ks. Kardynałem Karolem Wojtyłą, ale wcześniej musimy wykonać wykonać oklaski na cześć pierwszego noblisty Gminy Liszki. Ks. Prałata Jana Sali (oklaski). W dniu konsekracji ołtarza soborowego 08.01.1978 r. w czasie obiadu prosił eminencję, żeby mu nie zabierał wikarych, bo im się bardzo dobrze pracuje, ksiądz Kardynał powiedział: „A odpowiadając księdzu prałatowi, życzę Lisieckiej kiełbasie, żeby nigdy nie straciła swoich smaków.”

Ksiądz Stanisław Mól urodził się w 1930 roku w Rącznej. W 1958 roku został wyświęcony przez kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie. Jest doświadczonym duszpasterzem i rekolekcjonistą, człowiekiem wykształconym o pasji badacza i podróżnika, ciekawego świata i ludzi. Kilkakrotnie pełnił funkcję przełożonego w zakonie, podróżował po świecie. W latach osiemdziesiątych za świetną organizację szkoły dla Polonii greckiej w Atenach otrzymał medal KEN.

W ostatnim dziesięcioleciu poświecił się badaniom dziejów rodzinnej wsi – Rącznej. Plonem jego pracy są dwie książki: „Rączna widziana oczami rodaka” i „Siew męczennika”. Z jego inicjatywy powstała część szlaku papieskiego biegnąca przez Gminę Liszki z pięknym miejscem przy kapliczce w Rącznej „Okno papieskie”, kaplica błogosławionego Jana Pawła II w kościele parafialnym w Rącznej, tablica pamiątkowa na dawnym cmentarzu cholerycznym w Rącznej. Ksiądz Stanisław Mól chętnie przyjmuje zaproszenia na uroczystości kościelne i świeckie, pomaga ludziom, angażuje się w życie lokalnej społeczności.

Kliknij na miniaturkę, aby powiększyć.

{yasig zdjecia/2013/gmina-liszki/ksiadz-stanislaw-mol-wspomina/1.jpg| zdjecia/2013/gmina-liszki/ksiadz-stanislaw-mol-wspomina/miniaturki/1.jpg|| }

Artykuł i zdjęcie pochodzi z czasopisma Gminy Liszki pt.: "Ziemia Lisiecka".

 
Odwiedź stronę: Piotr Lach